eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Euro zaczyna tracić

Euro zaczyna tracić

2005-04-28 12:26

W środę rynki znowu się rozsynchronizowały. Amerykańskie dane o marcowych zamówieniach na dobra trwałego użytku mogły być zwiastunami piątkowych danych o wydatkach Amerykanów i nie zapowiedziały nic dobrego. Zamówienia spadły aż o 2,8 proc. Spadły również o 1 proc. zamówienia bez środków transportu.

Przeczytaj także: Nerwowy początek tygodnia na rynkach wschodzących

To musiało dolara osłabić, ale warto zauważyć, że to osłabienie nie było duże, a poza tym trwało tylko godzinę, po czym dolar ponownie zaczął się wzmacniać i zatrzymał się tuż nad linią trzyletniego trendu wzrostowego EUR/USD.

Można by twierdzić, że to raport o tygodniowej zmianie zapasów paliw w USA wywołał takie wzmocnienie amerykańskiej waluty, ale to nie jest prawda. Faktem jest, że zapasy ropy wzrosły do poziomu największego od maja 2002 roku, a publikacja tego raportu znacznie ropę przeceniła. To pomogło indeksom giełdowym, które wcześniej zbliżały się do zeszłotygodniowych wsparć. Jednak wzmocnienie dolara rozpoczęło się na długo przed publikacją tego raportu. Nie uzasadnia tego ruchu przekonanie,że dane o zamówieniach na dobra trwałego są bardzo zmienne i przez to mało wiarogodne. Były wiarogodne dla obligacji – rentowność spadała. Wydaje się, że euro zaczyna już tracić przed referendum we Francji.

Rynek akcji miał do wyboru – albo pójść za słabymi wynikami Amazon.com, STMicroelectronics i prognozami Siemensa oraz danymi o zamówieniach, czy za dobrymi wynikami kwartalnymi Corninga i Verizon oraz spadkiem cen ropy. Wybrano drogę na północ, czemu zapewne pomaga również końcówka miesiąca, ale w najmniejszym stopniu ta sesja nie zmienia obrazu rynku. Jest tylko jeden pozytyw dla byków: zostało wzmocnione wsparcie.

W czwartek w USA zostaną opublikowane ważne dla rynków dane makro. Piszę o USA, a nie o bezrobociu w Niemczech, bo czy pozostanie ono na poziomie 12 proc. czy też zmieni się o jedną dziesiątą procenta w jedną czy drugą stronę to nie ma żadnego znaczenia. Jeśli zaś chodzi o amerykańskie dane makro to mniej istotnym raportem są tygodniowe dane o ilości noworejestrowanych bezrobotnych, ale jeśli liczba z poprzedniego miesiąca zostanie znacznie zweryfikowana w górę to nie byłoby dobre ani dla dolara ani dla akcji. Przypominam, że tydzień temu duży spadek liczby nowych bezrobotnych tłumaczono problemem z sezonowym wyrównaniem. Wynikał on podobno ze świąt Wielkanocnych. Teoretycznie dane o wzroście PKB w pierwszym kwartale to już zamierzchła historia, ale rynki będą się jednak w nie wpatrywały i na duże odchyłki od oczekiwań z pewnością zareagują. Może się jednak okazać, że bardziej istotny będzie deflator, czyli podawany w raporcie o PKB miernik inflacji. Prognoza mówi o małym spadku, więc jest szansa na niemiłą niespodziankę. Im większa inflacja tym gorzej dla akcji i dolara.

Na rynku walutowym EUR/USD nadal utrzymuje się nad linią trzyletniego trendu, której przełamanie (1,2900) zakończyłoby na dłużej trend na osłabienie dolara. Potwierdzeniem byłoby przełamanie w dół poziomu 1,2750 USD do euro. Powstałby wtedy podwójny szczyt z zakresem spadku przynajmniej do 1,19 USD. Opór jest 1,3100 USD, a potem na 1,3310 USD. Przełamanie tego ostatniego byłoby sygnałem, że kurs będzie atakował szczyt wszech czasów.

oprac. : Piotr Kuczyński / WGI Dom Maklerski WGI Dom Maklerski

Przeczytaj także

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: