Z rodzicami po kredyt hipoteczny

Przeczytaj także: Masz jednoosobową działalność gospodarczą? Twoje szanse na kredyt mieszkaniowy topnieją

Co to oznacza? Ni mniej ni więcej, tylko tyle, że kredyt musi zostać spłacony zanim najstarszy kredytobiorca skończy np. 70 wiosen. W praktyce może się zatem okazać, że na spłacanie kredytu grupa kredytobiorców ma mniej niż 20 lat (np. 18 lat w momencie, gdy najstarszy z rodziców liczy 52 lata, a dany bank przyjmuje graniczny wiek 70 lat). Taki skrócony czas kredytowania skutkuje odpowiednim zwiększeniem raty kredytu, tak by mógł on zostać spłacony. Nietrudno się domyślić, że zazwyczaj taki kredyt jest udzielany na krócej niż 30 lat.

Jeśli chodzi o tytuł własności do nowego mieszkania – można uczynić jego jedynym właścicielem jedynie osobę lub osoby zainteresowane (owego studenta bądź młode małżeństwo). To oni będą wówczas posiadać prawa do zarządzania nabywaną nieruchomością. W tym wypadku rodzice będą występować jedynie w roli dostarczających dochody. Odpowiedzialność za spłatę dotyczyć będzie jednak wszystkich.

Można także skorzystać z opcji, w której to rodzice, obok dzieci, stają się współwłaścicielami lokalu. W przyszłości będzie można wyłączyć jedną ze stron ze współwłasności. Inną – także dopuszczalną opcją jest uczynienie rodziców jedynymi właścicielami. W przypadku tej ostatniej sytuacji rodzice będą mogli przekazać mieszkanie dzieciom w ramach darowizny. Jednak tego typu kroki niosą za sobą konieczność powiadomienia o nich banku.

Istnieje możliwość, aby dziecko przejęło kredyt na siebie. Musi ono uzyskiwać dochody, które pokryją całą ratę kredytu. Po ponownej ocenie zdolności kredytowej przez bank, zostanie spisany aneks do umowy o kredyt, który wykluczy rodziców w kredytu. W takich okolicznościach dzieci będą mogły dokonać dodatkowych manewrów tj. wydłużyć okres kredytu, a także zmniejszyć jego ratę.

Obecne czasy i pogarszające się perspektywy ekonomiczne większości młodych Polaków sprawiają, że z rodzicami warto żyć w zgodzie, gdyż ich pomoc może okazać dla wielu jedyną szansą na spełnienie marzeń o własnym mieszkaniu. Tym bardziej, jeśli nasi rodziciele obronną ręką wyszli z trudnego okresu transformacji ustrojowo-gospodarczej po 1989 roku. Wiele młodych małżeństw nie poradziłoby zarówno z wychowaniem dzieci (ach, te babcie), jak i z uzyskaniem kredytu hipotecznego.