eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Home banking

2011-04-23 00:17

Home banking

Tabela: Liczba polskich przedsiębiorstw korzystających z home bankingu © fot. mat. prasowe

Miał trafić pod strzechy, być rewelacyjnym udogodnieniem dla wielu nowocześnie funkcjonujących domowników, a korzystają z niego prawie wyłącznie firmy. O home bankingu, jednej z form bankowości elektronicznej powoli odchodzącej do lamusa pisze analityk serwisu Comperia.pl.

Przeczytaj także: Jak COVID-19 zmienił bankowość?

Wizje z przeszłości

W Internecie odnaleźć można materiał wideo z 1967 roku, w którym pokazano do czego mogą zostać wykorzystane w przyszłości komputery. Na jednej ze scen widać zatroskanego mężczyznę w średnim wieku, który podchodzi do monitora i za pomocą pokrętła (sic!) uruchamia ekran, na którym – niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – ukazują się dokumenty przypominające współczesne wyciągi bankowe. Czarno-białe kolumny z cyframi przyprawiają go o zawrót głowy, a lektor zdradza przyczynę takiego stanu rzeczy. Okazuje się, że rachunki za zakupy, jakich parę godzin wcześniej przy pomocy komputera dokonała jego żona.

Kolejno wyświetlają mu się także informacje o jego zadłużeniu z tytułu hipoteki, aktualnym saldzie na rachunku bankowym, zapłaconych podatkach itp. Obok stoi urządzenie, z którego wychodzi elegancki wydruk wszystkich transakcji obejmujących domowy budżet, choć – jak podkreśla lektor – wszystkie dokumenty są w każdej chwili dostępnej w wersji „na ekranie”.

Do dyspozycji naszego bohatera jest też „elektroniczna maszyna korespondencyjna służąca jako domowa poczta”. Z grubsza przypomina ona tablet, a siedzący przy nim użytkownik, posługując się dłonią uzbrojoną w specjalne pióro stawia nań jakieś znaki. Urządzenie pozwala na natychmiastową komunikację pisemną pomiędzy jednostkami znajdującymi się „gdziekolwiek na świecie”. Choć nie jest powiedziane, co właśnie robi ten mężczyzna, można się domyślać, że składa np. dyspozycję przelewu określonej kwoty i podpisuje się pod nią. Nie składa on podpisu na kartce, lecz dzięki – domowej technologii przyszłości (pamiętajmy, że propagandowy materiał amerykański pochodzi z połowy lat 60. ubiegłego wieku) – czyni to „elektronicznie”.

Dzięki obejmującej drugi plan kamerze łatwo spostrzec, że cała aparatura zajmuje pół pokoju, a do jej utrzymania potrzeba dziesiątków obwodów elektrycznych, kabli i rozmaitych przełączników. Niemal pół wieku temu tak wyobrażano sobie home banking – i co świetnie widać na filmie – była to w swym zamierzeniu usługą historycznie adresowaną do klienta indywidualnego. Współcześnie okazuje się, że pojedynczy użytkownik nie musi mieć tych wszystkich urządzeń, wystarczy mu przenośny notebook lub, jak kto woli, laptop znajdujący się w zasięgu sieci bezprzewodowej.

Stan teraźniejszy

Zacznijmy od tego, co to jest home banking. Usługa ta polega na bezpośredniej komunikacji z bankiem za pośrednictwem sieci rozległej i specjalnego oprogramowania po stronie klienta. Tym samym umożliwia szersze korzystanie z usług bankowych na odległość. To duża korzyść zwłaszcza dla banków, które dzięki temu mogą odciążyć swoich pracowników. Ci ostatni ograniczają się jedynie do jednorazowej instalacji odpowiedniego systemu na komputerze klienta (i ewentualnym przeszkoleniem personelu). W zasadzie wszystkie czynności klient wykonuje sam, a następnie wysyła do banku pakiet informacji o operacjach, jakich dokonał.

Aby móc skorzystać z home bankingu należy zaopatrzyć się w komputer z dostępem do sieci, telefon, odpowiednie oprogramowanie, oraz urządzenia kodujące i sprawdzające autentyczność danych. Wszystko to oczywiście kosztuje – kiedyś były to znaczne koszty, dziś są wielokrotnie niższe. Ponadto należy mieć podpisaną z bankiem stosowną umowę (często pociągającą za sobą konieczność pokrywania kosztów abonament miesięcznego) oraz oczywiście rachunek bankowy. W przypadku małych i średnich przedsiębiorstw abonament, o którym mowa wynosi około 300 zł, natomiast korporacje o sporych obrotach mają tę usługę za darmo.

Od bankowości internetowej home banking odróżniają dwie kwestie. Pierwsza to wspomniana już konieczność zainstalowania oprogramowania na komputerze klienta. Druga to tryb offline jako sposób łączenia się systemów – bankowego i klienckiego. Home banking to również swoisty kanał komunikacyjny, stanowiący źródło informacji o kursach walut, wynikach sesji giełdowych bądź też o innych produktach, oferowanych przez banki.

Home banking nie jest jednak pozbawiony wad. Główną jest fakt, że dostęp do konta jest możliwy tylko z konkretnego komputera, na którym wcześniej zainstalowano aplikację. Jeśli z przyczyn technicznych, sprzęt odmawia posłuszeństwa, to nie można z niego skorzystać dopóki nie zostanie naprawiony.

 

1 2

następna

oprac. : Comperia.pl Comperia.pl

Przeczytaj także

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: