eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansowe › Punkty kasowe będą bezpieczniejsze?

Punkty kasowe będą bezpieczniejsze?

2010-08-19 12:14

Przypadki oszustw finansowych można mnożyć. Ostatnio modne są np. wyłudzenia "na wnuczka". Okienka kasowe, gdzie za niewielką opłatą można zapłacić rachunki przestały wprawdzie straszyć, ale i tu wciąż zdarzają się przekręty. Bezpieczeństwo klientów punktów kasowych ma poprawić wdrożenie unijnej dyrektywy o usługach płatniczych.

Przeczytaj także: Rachunki domowe: uwaga na okienka kasowe

Punkty kasowe, potocznie zwane okienkami, jako źródła oszustw to stereotyp, z którym walczą uczciwi dostawcy takich usług. W 2005 roku założyli nawet Izbę Gospodarczą Przedsiębiorstw Finansowych. Niestety, istnienie Izby nie zmieniło wiele, klienci wciąż ryzykują dla kilku złotych tłumacząc się oszczędnościami, a kolejni nieuczciwi przedsiębiorcy rozkwitają i prześcigają się w pomysłach na oskubanie naiwnych oszczędnych.

Nie ma zysku bez ryzyka

Głodni zysków bez podatku „inwestorzy” trafiają na agentów, pośredników i przedstawicieli szemranych firm najczęściej w Internecie. Zasada jest prosta. Podaj firmie swoje dane osobowe, adres, cechy dowodu osobistego, nazwisko rodowe matki, numer rachunku i jeszcze kilka innych szczegółów w tym adres mailowy, a firma przyśle ci mailem nr swojego rachunku, na który masz wpłacić zadeklarowaną kwotę i gotowe. Umowa została zawarta. Bez spotkań, podpisów, uwiarygodnienia firmy i danych klienta. Gentelman Agreement jak powiedziałby Kramer. A wystarczy sprawdzić kto ma zamiar zarządzać naszymi pieniędzmi.

Przed niepewnymi firmami ostrzega Komisja Nadzoru Finansowego na swoich stronach. Na liście znajduje się kilka firm, o których trudno pozyskać jakąś konkretną wiedzę z Internetu. Najczęściej można o nich jedynie przeczytać w Wyborczej lub Rzeczpospolitej, ale już po tym jak oszukani klienci powiadomią urzędy lub prokuraturę o przestępstwie. Firmy z listy ostrzeżeń publicznych KNF podejrzane są o prowadzenie działalności bez wymaganych licencji a zarezerwowanej np. dla banków. Jedną z nich jest opisywany już Amber Gold.

Na firmach trudniących się inwestowaniem powierzonych im przez klientów pieniędzy oszustwa się jednak nie kończą. Do niedawna żyłą złota dla oszustów były okienka kasowe. Dziś – m.in. za sprawą kilku modelowych procesów i monitoringu rynku sprawowanego przez NBP – okienka kasowe wydają się bardziej bezpieczne. Na takich okienkach wpadła jednak duża grupa ludzi. Jedną z trefnych firm założył razem ze wspólnikiem Marcin Plichta, obecnie właściciel i prezes firmy Amber Gold (nomen omen), oferującej pożyczki gotówkowe i hipoteczne oraz lokaty w złoto, srebro i platynę. Plichta zbierał opłaty za gaz, prąd, wodę, telefon etc, ale należnych dostawcom usług pieniędzy nie wysyłał. Naciągnął w ten sposób tysiące ludzi. Dostał rok i 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Teraz – jak twierdzi – jest uczciwym obywatelem i inwestuje powierzone mu przez klientów tysiące, setki tysięcy złotych w metale szlachetne. Sęk w tym, że firmą interesuje się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Komisja Nadzoru Finansowego i prokuratura w Gdańsku Oliwie.

Tyle hałasu o okienko

Opłacanie rachunków w punktach kasowych wiąże się ryzykiem opóźnień w zapłacie rachunku, a nawet braku wpłaty w ogóle. Odpowiedzialność za opłacenie rachunku spoczywa przecież na korzystającym z usług, a nie na przedsiębiorcy prowadzącym punkt kasowy. O tym często zapominają oszczędni Polacy.

Okienka kasowe kuszą klientów niskimi opłatami. Przy nich nawet Poczta Polska wydaje się droga, stąd często upstrzone są długimi kolejkami. Jednak przypadki bankructw i oszustw wciąż mają negatywny wpływ na cały rynek pośrednictwa w opłatach za rachunki, ale to nie znaczy, że każde okienko kasowe niesie ryzyko dla klienta.

Prawo polskie nie reguluje działalności pośredników płatności masowych, ale nakłada na nich (rozporządzenie ministra finansów z 23 kwietnia 2004 roku) obowiązek przekazywanie na żądanie NBP określonych danych statystycznych w okresach półrocznych. Nie jest to wprawdzie kontrola działalności punktów kasowych, ale bank centralny może monitorować rozwój rynku i reagować jeśli dostrzeże niepokojące symptomy.

Rynek miała również uregulować unijna dyrektywa (2007/64/WE) o usługach płatniczych w ramach rynku wewnętrznego. Termin implementacji jej postanowień do polskiego ustawodawstwa minął 1 listopada 2009 roku.

Dyrektywa z całą pewnością ucywilizuje rynek płatności masowych, ustanawia m.in. katalog dostawców, w tym instytucje kredytowe, pieniądza elektronicznego i nową kategorię „instytucje płatnicze”. Miałyby to być osoby prawne posiadające kapitał zakładowy i bieżący na poziomie odpowiednim do rodzaju prowadzonej działalności. W przypadku pośredników w opłacaniu rachunków, kapitał ten ani na chwilę nie może być niższy niż 20 000 euro. Ponadto pośrednicy tacy musieliby uzyskać odpowiednie zezwolenie od nadzorcy rynku i być wpisani do rejestru instytucji płatniczych. Dyrektywa zakłada, że rejestr będzie publicznie dostępny, a dodatkowo publikowana będzie lista firm, które utraciły wiarygodność i straciły zezwolenie na prowadzenie takiej działalności.

Nad ustawą o usługach płatniczych mającą doprowadzić do implementacji unijnych przepisów do prawodawstwa polskiego od ponad roku pracuje Ministerstwo Finansów.

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: