eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Ludowy Bank Chin wierzy w USD

Ludowy Bank Chin wierzy w USD

2007-08-14 09:49

Poniedziałek rozpoczął się osłabieniem złotego, który reagował w ten sposób na spadek kursu EUR/USD. Po południu rynek zaczął się stabilizować i nie zmieniła tego publikacja czerwcowego bilansu płatniczego Polski.

Przeczytaj także: Światowy rynek długu powstrzymuje wzrosty na GPW

Był znacznie wyższy od oczekiwań, ale z góry można było założyć, że rynki te dane zlekceważą. I rzeczywiście – złoty zaczął się wzmacniać do obu głównych walut. Po południu jednak, kiedy kurs EUR/USD zaczął mocno spadać, nasza waluta straciła do dolara i prawie nie zmieniła się do euro.

Dzisiaj w Polsce też, podobnie jak w USA, zostanie opublikowany raport o inflacji, ale tej bardziej ważnej inflacji w cenach konsumenta (CPI). Powinny one wpłynąć tylko i wyłącznie na zachowanie rynku walutowego. Im wyższa inflacja tym lepiej dla złotego. Rynek akcji wpatrzony będzie nadal w to, co będzie się działo za granicami Polski. Dla złotego problemem jest to, że na wykresie EUR/USD widać kształtującą się formację podwójnego szczytu. Jeszcze jeden spadek dzisiaj lub w środę) i formacja zostanie w pełni ukształtowana, a to wygenerowałoby techniczny sygnał kupna dolara z zakresem spadku EUR/USD do 1,34 USD. Gdyby tak sygnał się pojawił to tracące euro pociągnęłoby za sobą osłabienie złotego. Gracze na naszym rynku muszą to brać poważnie pod uwagę. Może się bowiem okazać, że w czwartek złoty będzie znacznie słabszy niż w poniedziałek.

GPW w poniedziałek poszła śladem innych giełd europejskich. Nieznaczny był wpływ opublikowanych przed sesją raportów kwartalnych Lotosu (słabszy od oczekiwań oraz PGNiG i PKN Orlen, które inwestorów nie zawiodły. U nas również wzrost przed południem były bardzo niewielki, a obrót nieduży. Czekano na rozwój sytuacji, ale im bliżej było otwarcia sesji w USA tym lepiej wyglądał rynek prowadzony na północ przez coraz lepsze zachowanie giełd europejskich. Szczególnie dobrze zachowywał się PKN. Generalnie rynek spółek surowcowych (za wyjątkiem Lotosu) był bardzo silny. Indeksy bardzo mocno wzrosły, ale minusem było to, że obrót był nieduży. Widać było, że to nie tyle popyt jest olbrzymi i przekonany do kupna akcji ile po prostu wycofała się podaż. Takie zachowanie cechuje rynek będący jedynie we wzrostowej korekcie.

Dzisiaj kolejne spółki będą publikowały raporty (to już koniec sezonu publikacji raportów) i to może, w niewielkim stopniu wpłynąć na ruchy indeksów. Najgorsze jest to, że jutro jest święto, ale tylko w Polsce. Gracze mogą się bać tego, co zobaczą po powrocie w czwartek na parkiet, bo przecież wszyscy wiedzą, że w każdej chwili na rynek trafić może informacja, która znowu wywoła przecenę. To może, a nawet powinno, osłabiać popyt i szkodzić indeksom. Wczorajsze zachowanie rynków amerykańskich też nie może nikogo zachwycić. W tej sytuacji co prawda sesja rozstrzygnąć się powinna po publikacji danych o amerykańskiej inflacji PPI, ale trudno być nadmiernym optymistą.

Jednodniowy wzrost indeksów nie jest sygnałem końca problemów

W poniedziałek rano niespodzianki nie było. Indeksy na giełdach rosły, bo popyt zachęciło piątkowe zachowanie giełd amerykańskich i kolejne zastrzyki gotówki, którą wpuszczały do systemu banki azjatyckie (przede wszystkim Bank Japonii).

 

1 2 3

następna

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: