eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansowe › Bessa na rynku ropy i miedzi zapowiada globalną recesję?

Bessa na rynku ropy i miedzi zapowiada globalną recesję?

2007-01-15 14:13

Podobnie jak cztery lata temu nikt nie przewidywał spektakularnej hossy na rynku surowców przemysłowych, tak i rok temu nikt się nie pokusił o prognozę rychłej i tak gwałtownej bessy. Co może z tego wynikać dla globalnego rozwoju gospodarczego?

Przeczytaj także: Inwestycje w surowce zawiodły

Analizując ostatnie 8 lat, chciałbym pokrótce skonfrontować trendy cenowe na rynkach strategicznych surowców przemysłowych z zachowaniem giełd i globalnym cyklem koniunkturalnym. Wydaje się, że notowania zwłaszcza miedzi i ropy naftowej można w badanym okresie uznać za dobre wskaźniki wyprzedzające dla przyszłej koniunktury gospodarczej.

Ujęcie długoterminowych trendów cenowych dla dwóch badanych surowców w proste statystyki robi duże wrażenie. Baryłka ropy lekkiej rozpoczęła ostatnią ośmioletnią hossę pod koniec 1998 r. z poziomu 11-12 dolarów. Pierwsza fala wzrostowa zakończyła się latem 2000 r. w okolicy 35 dol./bar, ustępując przecenie w rejon 18 dol. na przełomie 2001/2002. Od tamtego momentu, aż do lata 2006 roku, rynkiem ropy zawładnęła potężna fala hossy, podczas której cena wzrosła o ponad 300 procent, dokładnie do 78 dol. pod koniec lipca ubr. Wówczas, wbrew coraz częstszym prognozom rychłej trzycyfrowej ceny baryłki, karta się odwróciła i notowania zdominował trend spadkowy. Dnia 11 stycznia 2007 baryłkę wyceniano na niecałe 52 dolary, zatem fala bessy w ciągu pół roku zabrała aż jedną trzecią z rekordowej ceny!

Znacznie więcej fajerwerków i to w dużo krótszym czasie zafundował rynek miedzi. Między końcem 1998 a latem 2000 r. miedź wykonała ruch wzrostowy o zasięgu ok. 60 proc. (od 1400 do 2200 dol./t), po czym w całości tę falę zniosła do końca 2001 r. Nic się nie działo aż do połowy 2003 r., kiedy nadszedł oczywisty bodziec ze strony Chin. Budząca się na początku nowego tysiąclecia potęga ponad miliardowego państwa zaczęła wchłaniać dosłownie każdą ilość miedzi i innych metali przemysłowych, oczywiście windując ceny. Tona miedzi zdrożała dwukrotnie do połowy 2005 r., osiągając cenę 3500 dol.

Wówczas z opóźnieniem ujawnił się efekt zerowych stóp procentowych w Japonii i rozkwitło zjawisko carry-trade. Część kredytów zaciągniętych w jenach ulokowano w funduszach hedgingowych, nadmuchując bezprecedensowy bąbel spekulacyjny m. in. na rynku miedzi. Czerwony metal zdrożał do 8800 dol./t w maju 2006 r. i z tego poziomu rozpoczęła się dotkliwa bessa. Znakiem czasu była jedna z prognoz, typująca 12 tys. dol. za tonę - czytelny, psychologiczny sygnał sprzedaży. Na początku 2007 r. za miedź płaci się już o 40 proc. taniej niż w szczycie euforii.

 

1 2 3

następna

oprac. : expander expander

Przeczytaj także

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: