eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansowe › Zadłużenie Polaków w aglomeracjach

Zadłużenie Polaków w aglomeracjach

2018-11-14 12:29

Zadłużenie Polaków w aglomeracjach

Dłużnik © dima - Fotolia.com

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (10)

Wprawdzie życie w aglomeracjach daje bez wątpienia więcej możliwości i szans niż poza nimi, to nie można jednak zapominać, że większe są tam również koszty życia. Tym samym wyższe jest również zadłużenie ich mieszkańców. Z analizy BIG InfoMonitor wynika, że wśród nich jest przeszło 1 mln osób, które nie radzą sobie z terminowym opłacaniem rachunków i rat kredytowych. Ich łączne zaległości sięgają już niemal 34 mld zł. I wprawdzie stanowią oni nieco mniej niż 40 proc. całej rzeszy polskich dłużników, to równocześnie ich łączne zadłużenie to niemal połowa wszystkich zaległości.

Przeczytaj także: Przeciętne długi Kowalskiego to 5560 zł

Aglomeracja z jednej strony daje większe szanse na atrakcyjną pracę i wyższe zarobki, z drugiej zaś oznacza wyższe ceny nieruchomości i koszty utrzymania. Jak wynika z zestawienia przygotowanego przez jeden ze szwajcarskich banków najdroższymi do życia miastami są Zurych i Genewa. Warszawa plasuje się w tym rankingu na 63. pozycji, ale mimo to chętnych na przeniesienie się do stolicy czy innych dużych miast nie brakuje. Statystyki GUS wskazują, że w miastach mieszka 20,3 mln osób, a więc ponad 60 proc. naszego społeczeństwa. Prawie połowa tej rzeszy zamieszkuje duże, liczące sobie ponad 200 tys. mieszkańców ośrodki miejskie. Warto też przypomnieć, że wraz z rozwojem infrastruktury granice aglomeracji znacznie się poszerzają.

Demografowie wskazują na powiązania poszczególnych miast w zakresie przepływów ludności związanych z zatrudnieniem. W tej kategorii prym wiodą: Warszawa (powiązanie z 37 miastami), Kraków (13 miast), Katowice (12 miast), Poznań (12 miast) i Białystok (10 miast). Największe ośrodki „ciągną” rozwojowo sąsiadujące z nimi mniejsze miejscowości. Możliwość znalezienia pracy przyciąga do Warszawy, Gdańska lub Wrocławia coraz większą liczbę osób, które często osiedlają się na przedmieściach lub poza granicami metropolii. Zjawisko to zyskało miano migracji rezydencjalnej.

Mieszkańcom aglomeracji wcale nie jest jednak łatwiej niż reszcie osób utrzymać się na powierzchni i płacić terminowo swoje zobowiązania. Na dodatek jeśli już z jakichś względów powinie im się noga, to wpadają w większe tarapaty niż osoby żyjące w mniejszych miejscowościach – wynika z analizy BIG InfoMonitor obejmującej 13 polskich aglomeracji: białostocką, bydgosko-toruńską, górnośląską, krakowską, lubelską, łódzką, opolską, poznańską, rzeszowską, szczecińską, trójmiejską, warszawską oraz wrocławską, zamieszkałych przez prawie 12 mln osób.
– Suma przeterminowanych zaległości, wygenerowanych przez mieszkańców tych ośrodków dochodzi do 34 mld zł i obciąża ponad milion osób (1,07 mln). Biorąc pod uwagę, że w całym kraju jest 2,73 mln niesolidnych dłużników, opóźniających płatności rat kredytów i bieżących rachunków na 70,98 mld zł, oznacza to, że 39 proc. niesolidnych dłużników zamieszkujących 13 dużych ośrodków miejskich ma prawie połowę (48 proc.) zaległości konsumentów, widocznych w bazach BIG InfoMonitor oraz BIK. Gdy osoby z aglomeracji przestają sobie radzić, to wpadają w większe kłopoty niż rodacy z mniejszych miejscowości. Średnio na osobę przypada tu 31,8 tys. zł przeterminowanych zobowiązań wobec 22,3 tys. zł wypadających na mieszkańców mniejszych miejscowości. Wpływają na to w dużej mierze kredyty mieszkaniowe.

Średnia zaległość z tytułu kredytów hipotecznych w miastach dochodzi do 220 tys. zł, a poza nimi wynosi 121,2 tys. zł. W Warszawie jest to aż 299 tys. zł. W przypadku zaległości z powodu niespłacanego kredytu konsumpcyjnego, również występują spore dysproporcje. W dużych miastach i okolicach jest to prawie 27 tys. zł, a poza nimi 17,7 tys. zł. Wygląda na to, że nie ma czego zazdrościć mieszkańcom aglomeracji, pośpiech, korki na drogach, smog, wyższe koszty życia, więcej pokus, chętniej podejmowane ryzyko w braniu na siebie kolejnych zobowiązań sprawiają, że ostatecznie częściej kłopoty z obsługą zobowiązań zdarzają się osobom z dużych ośrodków miejskich. Łączny odsetek niesolidnych dłużników w przedstawianych aglomeracjach wynosi 8,8 proc. wobec 8,5 proc. wśród reszty mieszkańców kraju – zauważa Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

fot. mat. prasowe

Zaległości Polska i aglomeracje

Suma przeterminowanych zaległości wygenerowanych przez mieszkańców aglomeracji dochodzi do 34 mld zł.


W kwocie ponad 33,9 mld zł niespłacanego na czas zadłużenia, największy udział ma aglomeracja warszawska (27 proc.). Zaległości wynoszą tu niemal 9,2 mld zł. Jest to więcej niż zsumowane, przeterminowane zadłużenie Polaków zamieszkujących aglomerację wrocławską, trójmiejską oraz poznańską. Z kolei na drugim krańcu znajdują się mieszkańcy Opola i okolic z zaległościami wynoszącymi jedynie 445 mln zł oraz osoby z Rzeszowa i okolic – 466,4 mln zł. Mowa tu o opóźnieniach w płatnościach wynoszących min. 30 dni na kwotę co najmniej 200 zł.

W sześciu aglomeracjach większy odsetek dłużników niż w województwie


Sytuacja mieszkańców ośrodków miejskich jest zróżnicowana. W siedmiu na trzynaście analizowanych aglomeracji kłopoty finansowe ich mieszkańców są mniej rozpowszechnione niż wśród mieszkańców pozostałej części województwa. Można by się pokusić o tezę, że życie w tych miastach dają ich lokatorom większe szanse na uniknięcie problemów finansowych niż inne miejscowości w województwie. Tak jest w: Rzeszowie, Wrocławiu, Białymstoku, Opolu, Szczecinie i Trójmieście. Płatnicze możliwości mieszkańców aglomeracji bydgosko-toruńskiej przedstawiają się już tylko nieznacznie lepiej niż reszty mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego. Ale w sześciu pozostałych z prezentowanych aglomeracji jest odwrotnie. Mimo wyższych zarobków i większych możliwości, jakich można oczekiwać po stolicach regionów, ich mieszkańcom kłopoty z pieniędzmi zdarzają się częściej niż pozostałym mieszkańcom województwa. Przodują tu Katowice, gdzie ponad 12 proc. dorosłych mieszkańców aglomeracji liczącej blisko 1,6 mln osób ma problemy z terminowa obsługą kredytów i bieżących rachunków. Tymczasem wśród reszty mieszkańców województwa śląskiego (2,2 mln dorosłych osób) udział niesolidnych dłużników wynosi 8,5 proc. Wygląda na to, że aglomeracja katowicka nie zapewnia zarobków wystarczająco rekompensujących wyższe koszty życia i zdecydowanie korzystniej jest mieszkać w innych regionach Śląska. Duże dysproporcje między sytuacją mieszkańców aglomeracji i reszty województwa widać też w Łodzi. Problemy ma tu ponad 10 proc. dorosłych mieszkańców, podczas gdy w województwie łódzkim o jedną czwartą mniej. Nieznacznie słabiej, ale jednak gorzej niż pozostali mieszkańcy województwa, radzą sobie również osoby żyjące w aglomeracjach: poznańskiej i lubelskiej. Nie obroniła się tu nawet stolica.

fot. mat. prasowe

Udział niesolidnych dłużników wśród mieszkańców aglomeracji

Przodują Katowice, gdzie problemy z terminowa obsługą kredytów i bieżących rachunków ma blisko 1,6 mln osób.


Obciążające kredyty mieszkaniowe


Co charakterystyczne, udział zaległości kredytowych i pozakredytowych w przypadku mieszkańców aglomeracji rozkłada się niemal po połowie, podczas gdy poza aglomeracjami zdecydowanie przeważają zaległości pozakredytowe, wynikające z nieopłaconych bieżących rachunków, rat pożyczek, czy też długów, które zostały zgłoszone przez firmy windykacyjne. Z 33,9 mld zł zaległości mieszkańców aglomeracji na problemy ze spłatą kredytów przypadało aż 16,1 mld zł, czyli 48 proc. Poza aglomeracjami udział zaległości kredytowych sięga 41 proc. Jedną z głównych przyczyn takich różnic są kredyty mieszkaniowe, które w dużych miastach zaciągane są częściej i na wyższe kwoty. Jak podaje AMRON, kilka dużych miast w Polsce odpowiada za 69 proc. zaciąganych kredytów mieszkaniowych w całym kraju.

fot. mat. prasowe

Średnia zaległość z tytułu kredytów mieszkaniowych

W przypadku mieszkańców stołecznej aglomeracji opóźnione zobowiązania z tytułu kredytów mieszkaniowych wynoszą średnio aż 299 tys. zł.


W przypadku mieszkańców stołecznej aglomeracji, opóźnione zobowiązania z tytułu kredytów mieszkaniowych wynoszą średnio aż 299 tys. zł, dla porównania w Białymstoku jest to 173 tys. zł, a w Łodzi 155,1 tys. zł. Różnice te nie zaskakują, gdy weźmie się pod uwagę średnie ceny transakcyjne zakupu mieszkań. W stolicy w drugim kwartale było to np. 454,7 tys. zł, w Białymstoku 236,5 tys. zł, w Łodzi 212,4 tys. zł, a w aglomeracji katowickiej 171,4 tys. zł3. Przykłady dotyczą mieszkań o pow. ok. 55 m. kw. Najwyższych zaległości związanych z kredytami mieszkaniowymi dorobili się jednak w naszym zestawieniu mieszkańcy aglomeracji szczecińskiej blisko 319 tys. zł. W znaczącym stopniu przekłada się to na sumę średniej zaległości, która wyjątkowo odstaje od średnich przeterminowanych długów mieszkańców innych aglomeracji. W Szczecinie wynosi bowiem 67,8 tys. zł, podczas gdy przeciętnie jest to blisko 39 tys. zł.

fot. mat. prasowe

Średnia zaległość mieszkańców aglomeracji

W aglomeracjach średnio na osobę przypada 31,8 tys. zł przeterminowanych zobowiązań.


Koniec końców średnie zadłużenie Polaków z tytułu kredytów mieszkaniowych w aglomeracjach wynoszą niemal 220 tys. zł, a poza nimi 121,2 tys. zł. Podobnie większe apetyty, a potem problemy wiążą się też z kredytami konsumpcyjnymi. W dużych miastach i ich okolicach osoby, które wpadły w kłopoty z powodu niespłacania w terminie tego typu zobowiązań mają przeciętnie prawie 27 tys. zł zaległości, a poza aglomeracjami zaległość mieszkańców z tytułu kredytów konsumpcyjnych wynosi 17,7 tys. zł.

W efekcie uwzględniająca wszelkiego rodzaju kredyty – średnia zaległość kredytowa mieszkańca aglomeracji wynosi 37,4 tys. zł, a osoby z adresem poza aglomeracją – 21,4 tys. zł.

W dużych miastach i okolicach nieco wyższe są też sumy zaległości pozakredytowych. Jest to odpowiednio 19,8 tys. zł wobec 16,8 tys. zł poza dużymi ośrodkami miejskimi. Sporo wyższe w aglomeracjach są np. nieopłacone rachunki telefoniczne – o 17 proc., ale już opłaty karne za jazdę bez biletu, czy zaległości alimentacyjne są zbliżone.
W ostatecznym rozrachunku w aglomeracjach średnio na osobę przypada 31,8 tys. zł przeterminowanych zobowiązań wobec 22,3 tys. zł u mieszkańców mniejszych miejscowości.

fot. mat. prasowe

Średnia wartość zaległego zobowiązania przypadającego na osobę

Średnia wartość zaległego zobowiązania poza aglomeracjami to 22,3 tys. zł


Wiek i płeć


Największą grupę wśród ponad miliona mieszkańców polskich aglomeracji z przeterminowanym zadłużeniem stanowią osoby w wieku 35-44 lata (prawie 270 tys.). Co ciekawe w bazach BIG InfoMonitor znajduje się 31 dłużników poniżej 18 roku życia, których łączna kwota zaległości wynosi 365,4 tys. zł. Najwięcej, bo ośmiu z nich, mieszka w aglomeracji śląskiej.

fot. mat. prasowe

Liczba niesolidnych dłużników w podziale na grupy wiekowe

Największą grupę wśród ponad miliona mieszkańców polskich aglomeracji z przeterminowanym zadłużeniem stanowią osoby w wieku 35-44 lata.


fot. mat. prasowe

Liczba niesolidnych dłużników wg wieku

Aglomeracje różnią się od pozostałych regionów Polski wiekiem osób z kłopotami finansowymi.


Aglomeracje różnią się jednak od pozostałych regionów Polski wiekiem osób z kłopotami finansowymi. Jest tu nieco wyższy niż w innych regionach Polski udział osób starszych. Grupa wiekowa 55 plus stanowi ponad 30 proc. niesolidnych dłużników, podczas gdy poza aglomeracjami jest ich o 3 pkt. proc. mniej. Z kolei poza aglomeracjami widać większy udział dłużników do 34 roku życia.

Ponadto w aglomeracjach nieznacznie częściej niż poza nimi wpadają w kłopoty finansowe kobiety. Stanowią one prawie 40 proc. wśród niesolidnych dłużników z aglomeracji i mają 34 proc. z 33,9 mld zł zaległości. Pod tym względem przoduje aglomeracja łódzka, gdzie jest ich 43 proc. wśród wszystkich niesolidnych dłużników. Poza aglomeracjami udział kobiet przekracza 37 proc. i mają one 32 proc. z 37 mld zł sumy zaległości.

Rekordziści


Rekordzistą, jeżeli chodzi o przeterminowane zadłużenie Polaków jest 56-letni mieszkaniec aglomeracji rzeszowskiej, którego obciąża kwota aż 46,8 mln zł. Zajmuje on również drugie miejsce na liście dłużników obejmującej cały kraj. Niewiele ustępuje mu kolejny rekordzista dłużnik z aglomeracji stołecznej, 41-latek, który ma do zwrotu prawie 45,8 mln zł. Reprezentantów aglomeracji warszawskiej jest zresztą w pierwszej 10. aż pięciu, w tym dwie kobiety. Średnia wieku miejskich rekordzistów przekracza 57 lat i jest nieznacznie wyższa niż rekordzistów dla całego kraju, którzy mają przeciętnie niecałe 57 lat.

fot. mat. prasowe

TOP10 rekordziści

Rekordzistą jest 56-letni mieszkaniec aglomeracji rzeszowskiej, którego obciąża kwota aż 46,8 mln zł


oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Zdolność kredytowa XI 2018

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: