eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Fatalny poniedziałek

Fatalny poniedziałek

2006-05-15 17:59

Przed nagłą falą realizacji zysków nie obroniły się ani akcje, ani surowce, ani nawet złoty, który przecież w ostatnich tygodniach zyskiwał na wartości najmniej.

Przeczytaj także: Wyprzedaż na początek

Poniedziałkowa sesja nie zapowiadała się dobrze jeszcze przed jej otwarciem. Już po zakończeniu piątkowych notowań w USA można było się spodziewać, że Europa rozpocznie tydzień od spadków. Również rynek walutowy, na którym złoty tracił od rana na wartości nie pozostawiał złudzeń. Ale skala przeceny i tak była chyba zaskoczeniem dla większości inwestorów.

Na koniec sesji WIG20 zanotował spadek o 3,6 proc. - nie podrożały akcje ani jednego z "blue chipów". Najmocniej, bo o ponad 8 proc. spadły notowania KGHM, w reakcji na nagły odwrót inwestorów z rynków metali (przeceniano i miedź i złoto). Prezes miedziowego kombinatu, który do tej pory krytykował strategię zabezpieczania się spółki przed spadkiem cen miedzi, może teraz na własnej skórze przekonać się jak wiele ryzykuje rezygnując z hedgingu. Cóż więcej dodać – rynek był słaby jako całość, a choć sama skala przeceny jest znaczna, to najbardziej boli brak jakiejkolwiek próby odreagowania spadków. Czyżby więc tak od dawna zapowiadana bessa miała w końcu nadejść? Zbyt wcześnie na takie stwierdzenia. W końcu to dopiero drugi dzień spadków po wyznaczeniu rekordów notowań przez indeksy. Zanim będzie można ogłosić nadejście bessy, indeksy musiałyby uporać się ze wsparciami, do których droga daleka. Do najbliższego brakuje wprawdzie tylko 13 punktów (dołek sprzed trzech tygodni), ale w średnioterminowej perspektywie ważniejsze jest jak indeks zachowa się w przedziale 2750-2955 punktów, w którym przebywał przez pierwsze trzy miesiące tego roku. Oczywiście, o ile w ogóle do tego poziomu zejdzie.

Na szerokim rynku liczba spółek taniejących (186) aż sześciokrotnie przewyższała drożejące (27). Ciekawe, że nawet w takim dniu znaleźli się chętni na kupno mocno drożejących akcji. Eldorado zwiększyło swoją wartość o połowę, po publikacji naprawdę dobrych wyników za I kwartał. Obroty na całym rynku były znaczące (prawie 1,5 mld PLN), co każe z powagą podchodzić do obecnej sytuacji. Mamy za sobą czwarte już w tym roku tąpnięcie na giełdzie, ale to wygląda zdecydowanie najpoważniej. Przed inwestorami prawdziwa próba nerwów.

Niewesoło jest także na rynku walutowym. Frank dotarł dziś do 2,55 PLN, czyli najwyższego poziomu od listopada ubiegłego roku, jednak dzień kończy kursem o 1,5 grosza niższym. Również euro wspięło się wysoko, bo do 3,95 PLN (14 groszy w dwa dni!), jednak dzień kończy na poziomie 3,93 PLN. Za dolara płacono natomiast 3,06 PLN (w trakcie sesji o dwa grosze więcej). Serwisy informacyjne powołując się na obserwatorów rynku, twierdzą że spadek wartości złotego nastąpił po publikacji danych o inflacji w Polsce (wyższa od oczekiwań). Wziąwszy pod uwagę, że złoty spada już od piątku, dane o inflacji były już tylko kropką nad i. Złoty spada z innych powodów – raczej chodzi o globalne podejście inwestorów do rynków wschodzących, niż nasze lokalne problemy, choć ich też zaczyna na horyzoncie przybywać.

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
Przeczytaj także: Spadki powstrzymane Spadki powstrzymane

oprac. : Open Finance Open Finance

Więcej na ten temat: komentarz giełdowy, WIG20, KGHM, Eldorado

Przeczytaj także

Powiało chłodem

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: