Frankowicze mają lżej niż w 2008 roku
2017-10-18 13:32
Franki © swisshippo - Fotolia.com
Przeczytaj także: Jeszcze tańszy kredyt we frankach?
W przypadku kredytu we frankach, zaciągniętego w najgorszym możliwym momencie (w sierpniu 2008 r.) rata wynosi dziś ok. 1809 zł (przy początkowej kwocie 300 000 zł i okresie spłaty 30 lat). Gdy dzisiejsi frankowicze starali się o kredyt, dowiadywali się, że rata wyniesie ok. 1516 zł, o ile nie zmieni się kurs i oprocentowanie. Niestety stało się inaczej i rata jest dziś o 293 zł wyższa. Mimo ostatnich spadków kursu kredytobiorcy płacą więc istotnie więcej niż na początku.Ta wyższa rata w wielu przypadkach jest jednak dziś relatywnie mniejszym obciążeniem, gdyż w ciągu minionych 9 lat znacząco wzrosły wynagrodzenia w naszym kraju. Przeciętna płaca w sektorze przedsiębiorstw była o 42% wyższa w sierpniu niż w analogicznym okresie roku 2008. Jeśli więc założymy, że w momencie zaciągania kredytu, rata stanowiła 30% dochodów wnioskodawcy, to dziś będzie to jedynie 25%. Te uśrednione dane nie wykluczają, że niektórzy mogą dziś zarabiać tyle samo lub nawet mniej niż 2008 r. Dla większości rata powinna być jednak mniejszym obciążeniem.
fot. swisshippo - Fotolia.com
Franki
Zadłużenie prawdziwym problemem
Mimo, że obecny kurs na poziomie 3,68 zł wiąż jest dużo wyższy niż 2 zł obserwowane w 2008 r., to dzięki ujemnym stopom procentowym w Szwajcarii, raty są dość niskie. Zadłużenie zależy już jednak tylko od kursu. Dla naszego przykładowego kredytu wynosi ok. 420 000 zł. Mimo 9 lat spłaty jest więc dużo wyższe niż pożyczone 300 000 zł. Jeśli regularnie spłacamy raty i nie chcemy zmieniać mieszkania, to w niczym to zadłużenie nam nie przeszkadza. Gorzej, jeśli mamy inne plany lub problemy.
W przypadku znaczących opóźnień spłaty rat, bank może wypowiedzieć umowę kredytową i przeliczyć całe zadłużenie na złote po obecnym kursie. To spowoduje, że nawet po sprzedaży mieszkania nie wystarczy pieniędzy na spłatę całego długu. Z tego samego powodu frankowiczom nie opłaca się zamienić lokalu np. na większy, mniejszy czy przenieść się do innego miasta lub innej dzielnicy. Możemy powiedzieć, że ci kredytobiorcy są „przywiązani” do swoich mieszkań.
oprac. : Jarosław Sadowski / expander
Przeczytaj także
-
Uwaga! Oprocentowanie kredytów we frankach najwyższe od 4 lat
-
Kurs franka znowu uderza w kieszenie Polaków
-
Frank szwajcarski najtańszy od „czarnego czwartku”
-
Kurs franka w dół, ale raty w górę
-
Jak frankowicze przeżyli 2017 rok?
-
Rata kredytu w CHF niska jak na początku
-
Frank szwajcarski najtańszy od 3 lat. Jeszcze spadnie?
-
Frankowicze dostali prezent na gwiazdkę
-
CHF daje odetchnąć. Płacimy tylko 50 zł więcej niż w 2008 r.
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (1)
-
marysia_instruktor_troli_bankowych / 2017-10-21 10:09:58
Komentarz edytowany 1 raz (ostatnio 2017-10-21 10:11:43)
nie chodzi o to czy mają się lepiej czy gorzej. Czy lepiej od złotówkowiczów, i czy biedniejszy to mu pomóc a jak bogatszy to nie trzeba mu pomagać. nie chodzi w ogóle o jakąkolwiek pomoc w sensie ekonomicznym.
Chodzi o złamanie i łamanie prawa bankowego przez banksterów.
W łamaniu prawa pomagali banksterom urzędnicy KNF, UOKiK. Nadal dba się o to aby pomóc naprawdę w sensie ekonomicznym bankom. KNF i UOKiK udają że nic nie mogą. Politycy ubabrani w kontakty z bankierami i ich lobbystami nie mają ochoty niczego zrobić . I tak to się nadal toczy. Wspomnę również że wśród lobbystów można umieścić dziennikarzy i redakcje ubabrane pieniędzmi za reklamy banksterów.
Wysyła się 750 tys ludzi aby walczyli w sądach- sądy są niewydolne, to będzie trwało pół wieku. Wnuki kredytobiorców będą dokańczać sprawy sądowe dziś rozpoczęte. [ odpowiedz ] [ cytuj ]