eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansowe › Zaległe płatności coraz rzadsze, a zadłużenie Polaków rośnie

Zaległe płatności coraz rzadsze, a zadłużenie Polaków rośnie

2017-10-03 11:17

Zaległe płatności coraz rzadsze, a zadłużenie Polaków rośnie

Zadłużenie Polaków rośnie © auremar - Fotolia.com

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (9)

Pod koniec II kwartału 2017 br. Indeks Zaległych Płatności Polaków obniżył się o 0,9 pkt., osiągając tym samym poziom 76,8 pkt. Mamy więc poprawę terminowych płatności, ciągle jednak z terminowym zwrotem posiadanych zobowiązań kredytowych i pozakredytowych nie radzi sobie przeszło 2 mln 417 tys. Polek i Polaków. U schyłku czerwca nasze zadłużenie opiewało na 58,18 mld. Największe prawdopodobieństwo spotkania dłużnika istnieje w województwie dolnośląskim.

Przeczytaj także: Zadłużenie Polaków przekracza już 44 mld zł

Opublikowany przez BIG InfoMonitor Indeks Zaległych Płatności Polaków to wskaźnik obrazujący aktualne zadłużenie Polaków. Opisuje on jak liczna jest rzesza dłużników przypadających na 1000 dorosłych mieszkańców danego obszaru. Za dług uważa się opóźnienie, które wynosi minimum 200 złotych i jest przeterminowane o co najmniej 60 dni. Podstawą prezentowanej edycji Newslettera InfoDług są wyliczenia oparte o dane uzyskane pod koniec czerwca br.

Najświeższe informacje płynące z Rejestru Dłużników Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor oraz BIK dowodzą, że w II kwartale br. mieliśmy do czynienia ze spadkiem liczby osób posiadających na swoim koncie niespłacone raty kredytów oraz rachunki - zastęp dłużników zmniejszył się o 29,4 tys. Wartość zaległych płatności okazała się jednak o 3,7 proc. wyższa niż w poprzednim kwartale, osiągając tym samym poziom 58,18 mld zł (+ 2,52 mld zł).

Obecnie w obu bazach jest 2 417 113 niesolidnych dłużników, czyli o 1,2 proc. mniej niż na koniec marca 2017 r. Sytuacja nie jest jednoznaczna, zmniejszyła się bowiem liczba niepłacących zobowiązań kredytowych, wzrosła natomiast liczba osób z zaległościami pozakredytowymi, w skład których wchodzą m.in. niezapłacone rachunki za telefon, internet, telewizję kablową, raty pożyczek, alimenty, czynsze, kary za jazdę bez biletu czy też należności windykowane.

W II kwartale br., najbardziej zauważalnie ubyło niesolidnych dłużników w woj. kujawsko-pomorskim. Jest ich tam obecnie 96 osób na każde 1000 dorosłych mieszkańców wobec 101 – kwartał wcześniej. O jednego dłużnika mniej na każde 1000 dorosłych mieszkańców jest też w województwach: łódzkim, lubuskim, lubelskim, małopolskim, podkarpackim, podlaskim, pomorskim, śląskim oraz warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim.

Sytuacja pogorszyła się jednak na Dolnym Śląsku, gdzie statystycznie na 1000 dorosłych mieszkańców jest 100 nierzetelnych dłużników, zamiast 99 kwartał wcześniej, co oznacza, że co dziesiąty Dolnoślązak ma kłopoty z terminowym regulowaniem zobowiązań. Aktualnie jeszcze w dwu innych województwach Polacy mają kłopoty finansowe na taką skalę, w zachodniopomorskim i lubuskim.

fot. mat. prasowe

Indeks Zaległych Płatności Polaków i liczba osób z zaległościami

Na koniec II kwartału wskaźnik osiągnął 76,8 pkt.


Cechą charakterystyczną trzech negatywnie wyróżniających się regionów jest bardzo wysoki udział mieszkańców miast. Gdy w Polsce w miastach mieszka 60 proc. osób, a na wsi 40 proc., w zachodniopomorskim i dolnośląskim niemal 7 na 10 mieszkańców województwa pochodzi z miast. Większy odsetek mieszkańców miast ma w Polsce jeszcze jedynie Śląsk – 77 proc. W lubuskim, które też wypada w zestawieniu źle, mieszka w miastach 65 proc. osób, czyli nieco więcej niż wynoszą statystyki dla kraju.
– Z kolei na wschodzie i południowym-wschodzie, gdzie w skali kraju największą cześć mieszkańców stanowią osoby z terenów wiejskich, odnotowujemy najmniejszy udział osób z problemami finansowymi. W woj. lubelskim, podkarpackim, świętokrzyskim i małopolskim, mieszka na wsi od 52 do 59 proc. osób i udział niesolidnych dłużników jest tu o niemal połowę niższy niż w zurbanizowanej Polsce Zachodniej – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

fot. mat. prasowe

Ważne liczby

Łączna kwota zaległych zobowiązań kredytowych i pozakredytowych na koniec czerwca 2017 r., wyniosła 58,18 mld zł.


Wyjątek stanowi woj. podlaskie, gdzie mimo tego, że przeważają mieszkańcy miast, statystyki dotyczące liczby niesolidnych dłużników przedstawiają region w bardzo dobrym świetle. Podobnie wyróżnia się jeszcze Mazowsze, choć mieszkańców miast jest tu więcej niż przeciętnie w kraju, to jednak odsetek osób z problemami finansowymi jest niższy niż w Polsce.
– Nasze dane wyraźnie od lat pokazują różnice w moralności płatniczej pomiędzy bardziej zurbanizowaną Polską Zachodnią i w większym stopniu rolniczą Polską Wschodnią. Mieszkańcy Polski Zachodniej w zdecydowanej większości żyjący w miastach częściej niż mieszkańcy Polski Wschodniej sięgają po kredyty, biorą też na siebie chętniej inne zobowiązania. Jednocześnie widzimy, że ta większa otwartość na zadłużanie nakłada się na niższą solidność płatniczą – dodaje Sławomir Grzelczak.

Ważne liczby


Łączna kwota zaległych zobowiązań kredytowych i pozakredytowych na koniec czerwca 2017 r., wyniosła 58,18 mld zł. W stosunku do danych z końca I kwartału nieterminowe płatności Polaków odnotowane w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz w bazie Biura Informacji Kredytowej wzrosły o 2,52 mld zł, przede wszystkim z powodu zobowiązań pozakredytowych, których przybyło 2,05 mld zł do 29,77 mld zł. Przeterminowane zobowiązania kredytowe zwiększyły się o 0,47 mld zł do 28,41 mld zł. W rezultacie po raz pierwszy w historii publikowania Raportu InfoDług wartość zaległości osób fizycznych odnotowanych przez Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor przewyższyła (ich udział wynosi 51 proc.) zaległości związane z kredytami, widoczne w Biurze Informacji Kredytowej. Taka sytuacja jest m. in. wynikiem dobrej jakości obsługi zobowiązań kredytowych. Odsetek liczby kredytów konsumpcyjnych opóźnionych w spłacie o 90 dni wynosi 11,7 proc., a mieszkaniowych 1,5 proc. Jednocześnie banki wyprzedają do funduszy sekurytyzacyjnych i firm windykacyjnych portfele kredytów, które obsługiwane są nieregularnie. W pierwszym półroczu wartość nominalna sprzedanych portfeli kredytów konsumenckich i hipotecznych wyniosła 5,1 mld zł*. W efekcie Raport InfoDług traci z pola widzenia tych dłużników do momentu, aż zostaną zgłoszeni do BIG InfoMonitor przez firmy windykacyjne.

Liczba niesolidnych dłużników pozakredytowych w bazie BIG w II kwartale wzrosła o 34 tys. do 1 919 572 osób, natomiast dłużników niespłacających na czas rat kredytów widocznych w BIK ubyło o prawie 60 tys. do 974 457 osób. Łączna liczba Polaków posiadających zaległe płatności pozakredytowe i kredytowe wynosi 2 417 116 osób. Tym samym jest mniejsza niż łączna suma dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK, a to dlatego, że prawie 477 tys. dłużników ma jednocześnie źle obsługiwane długi w obu bazach. Odsetek takich osób systematycznie rośnie i sięga już 20 proc. wobec 18 proc. przed rokiem. Najwięcej osób zmaga się jednocześnie z kłopotami kredytowym i pozakredytowymi w grupie 18–24-latków oraz wśród osób po 64 roku życia. Jest to odpowiednio prawie 24 i ponad 22 proc.

Profil statystycznego dłużnika


fot. mat. prasowe

Profil statystycznego dłużnika

Statystyczny dłużnik to osoba pomiędzy 35 a 44 rokiem życia.


Przeciętna zaległość w różnych grupach wiekowych


Średnia wartość zaległości przypadająca na osobę w porównaniu z końcem marca wzrosła znacząco, bo o 1320 zł i wyniosła 24 070 zł. Jej wzrost odnotowaliśmy we wszystkich grupach wiekowych, największy o prawie 23 proc. wśród najmłodszych dłużników między 18 a 24 rokiem życia z 4,5 do 5,55 tys. zł oraz u osób między 25 a 34 rokiem życia o 8 proc. do blisko 16 tys. zł. W najmniejszym stopniu wzrosły zaległości osób, które ukończyły 64 lata, ale średnia wysokość ich nieopłacanych w terminie zobowiązań jest już znacząca, wynosi 19,9 tys. zł. Najwyższa przeciętna zaległość, głównie ze względu na nieobsługiwane kredyty mieszkaniowe, przypada na osoby między 45 a 54 rokiem życia i sięga już prawie 32,4 tys. zł. Sporą przeciętną zaległość mają też 35–44-latkowie jest to bowiem 29,1 tys. zł.

fot. mat. prasowe

Przeciętna zaległość w różnych grupach wiekowych

Najwyższa przeciętna zaległość, głównie ze względu na nieobsługiwane kredyty mieszkaniowe, przypada na osoby między 45 a 54 rokiem życia.


Na wzrost przeciętnych niepłaconych przez Polaków w terminie zobowiązań, w największym stopniu, złożyły się zaległości, których wierzyciele dochodzili przed sądem i zgłosili je do BIG InfoMonitor na podstawie wyroku sądowego (wzrost o 11 proc. do 7,3 tys. zł), a także kredyty konsumpcyjne (o 7 proc. do 22,7 tys. zł) oraz kredyty mieszkaniowe (o 5 proc. do 225 tys. zł). Aż o 10 proc. stopniała natomiast przeciętna wartość zaległości wynikających z nieopłaconych kredytów w karcie kredytowej i na koncie osobistym. Nieznacznie obniżyły się też długi związane z rachunkami telefonicznymi oraz wierzytelnościami windykowanymi.

Regułą jest, że w każdej grupie wiekowej średnia wartość zaległości kredytowej wynosi co najmniej dwa razy więcej niż zaległości pozakredytowej. Wyjątek stanowią seniorzy (od 65 roku życia w górę), gdzie wartość niespłacanych w terminie zobowiązań kredytowych jest wyższa jedynie o jedną czwartą od nieopłaconych o czasie różnego rodzaju bieżących rachunków czy rat pożyczek. Dla najstarszej grupy wiekowej charakterystyczne jest, że większa część osób niż przeciętnie ma tu jednocześnie problemy z obsługą kredytów i bieżących płatności. Jest to 22 proc. wobec 20 proc. ogólnie. Ostatecznie jednak wśród osób w wieku 65 plus opóźnione płatności ma jedna osoba na dwadzieścia i jest to niewiele, bo 35–44-latek z nieopłaconymi w terminie zobowiązaniami trafia się jeden na dziewięciu, a 45–54-latek jeden na jedenastu.

fot. mat. prasowe

Średnia wartość zaległego zobowiązania pozakredytowego i kredytowego

Niemal regułą jest, że w każdej grupie wiekowej średnia wartość zaległości kredytowej jest co najmniej dwa razy większa niż zaległości pozakredytowej.


Rekordziści w województwach


Łączna kwota zaległości przedstawionych w poniższym zestawieniu największych wojewódzkich dłużników-rekordzistów przekroczyła obecnie 412,7 mln zł. Oznacza to, że 16 osób ma 0,7 proc. całej kwoty zaległości. W dalszym ciągu najwyższe niespłacone zobowiązania w bazach BIG InfoMonitor oraz BIK ma 67-letni mieszkaniec Mazowsza z długiem, którego wartość oscyluje w granicach 100 mln. Na drugim miejscu, także niezmiennie, znajduje się 61-letni mieszkaniec województwa lubelskiego z nieopłaconymi rachunkami i kredytami na ponad 64 mln zł. Trzecim rekordzistą jest mieszkaniec Dolnego Śląska z długiem 46 mln zł. Jedyna w zestawieniu kobieta znajduje się na 10 miejscu wśród rekordzistów wojewódzkich. Ma 57 lat, pochodzi z Małopolski i nie spłaciła prawie 20 mln zł.

fot. mat. prasowe

Rekordziści z województw

Rekordzistą pozostaje 67-letni mieszkaniec Mazowsza z długiem, którego wartość oscyluje w granicach 100 mln.


Ujęcie geograficzne średniego zadłużenia


fot. mat. prasowe

Ujęcie geograficzne średniego zadłużenia

Najbardziej zadłużone pozostaje Mazowsze.


Średnia wartość zaległości przypadająca na jednego niesolidnego dłużnika wynosi 24 070 zł. Kwota ta znacząco się różni w zależności od regionu. W czterech województwach przekracza średnią dla kraju: w mazowieckim, gdzie jest to już 32,35 tys. zł na dłużnika, zachodniopomorskim – 26,57 tys. zł, małopolskim – 26,4 tys. zł oraz w pomorskim – 24,94 tys. zł. Najmniejsze zaległości mają mieszkańcy woj. warmińsko-mazurskiego, opolskiego oraz świętokrzyskiego i lubuskiego, gdzie kwoty te nie przekraczają jeszcze 21 tys. zł. Na Warmii i Mazurach, gdzie problem z terminowym regulowaniem rat kredytów pożyczek czy też rachunków jest stosunkowo częsty, bo ma go 94 na 1000 dorosłych mieszkańców, kwota zaległości jest jednak najniższa w kraju i nie przekracza 20 tys. zł. Przeciwieństwem warmińsko-mazurskiego jest Małopolska, gdzie odsetek niesolidnych dłużników jest niemal dwa razy niższy, ale gdy ktoś ma już problemy finansowe to na większe kwoty niż w pozostałych częściach Polski. Najgorzej na tle kraju prezentują się woj. zachodniopomorskie i pomorskie, gdzie niesolidnych dłużników jest więcej niż w większości pozostałych województw i kwoty, jakie mają do oddania przeciętni dłużnicy, są znaczące, bo przekraczają 25 tys. zł.

Kwota zadłużenia i liczba dłużników w województwach


We wszystkich województwach wzrosła łączna wartość zaległości, mimo że w zdecydowanej większości spadła liczba niesolidnych dłużników. Na pierwszym miejscu pod względem niezapłaconej w terminie kwoty zobowiązań znajduje się nadal Mazowsze, którego łączna zaległość po wzroście o prawie 9 proc. zbliża się już do 10 mld zł (9,7 mld zł). Na drugim miejscu jest Śląsk, gdzie zaległości chwilowo się ustabilizowały w granicach 7,7 mld zł. Na trzeciej i czwartej pozycji ze zbliżonym wynikiem około 5 mld zł nadal mieszczą się Dolny Śląsk oraz Wielkopolska. Zaległości mieszkańców dwóch ostatnich województw naszego niechlubnego rankingu – podlaskiego i opolskiego – nie przekroczyły 1,2 mld zł, mimo że sporo wzrosły, szczególnie na Podlasiu. Największy przyrost nieopłacanych w terminie zobowiązań nastąpił w II kwartale w woj. zachodniopomorskim – o ponad 10 proc., czyli 0,35 mld zł.

fot. mat. prasowe

Kwota zadłużenia i liczba dłużników w województwach

We wszystkich województwach wzrosła łączna wartość zaległości, mimo że w zdecydowanej większości spadła liczba niesolidnych dłużników.


Jeśli chodzi o liczbę niesolidnych dłużników wciąż dominuje Śląsk, gdzie 342,5 tys. osób ma problemy z terminową obsługą zobowiązań, to o 42 tys. osób więcej niż w znajdującym się na drugim miejscu pod tym względem woj. mazowieckim i ponad 100 tys. więcej niż w woj. dolnośląskim, które jest trzecie w tej kategorii.


oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (7)

  • Re: Zaległe płatności coraz rzadsze, a zadłużenie Polaków rośnie

    marion_14 / 2017-10-04 22:11:25

    Spłacać dług a nie gadać! Bo inaczej płacimy m y wszyscy Polacy odpowiedz ] [ cytuj ]

  • nie spłacają

    annyjachim / 2017-10-05 22:36:37

    Niesolidni dłużnicy to duży problem, nie zdają sobie sprawy, ze ich długi mają zły wpływ nie tylko na nich ale i na cala gospodarke odpowiedz ] [ cytuj ]

  • warto pomyśleć

    kost89 / 2017-10-05 23:13:08

    Po co brać tyle pożyczek, rat, rzeczy kupować jak potem sobie nie radzą ze spłatą? Jeśli tak, to trzeba dogadać się z firma windykacyjną i wyciagnac wnioski na przyszłość odpowiedz ] [ cytuj ]

  • mansaaba / 2017-10-06 11:30:03

    Nie ma sensu się zastanawiać nad tym ilu jest tych dluznikow i ile warte sa ich dlugi, trzeba tych ludzi wyciagac z tego a nie jak sądy straszyć. Lepiej polubownie załatwić sprawe np. przez firme windykacyjna odpowiedz ] [ cytuj ]

  • mirabellaw / 2017-10-06 11:45:22

    Dłużnik, który celowo nie spłaca długu to zwykły oszust. i jak dzwoni do niego dajmy na to firma windykacyjna to nagle gra ofiare że go nekaja i kaza płacić. Granda! odpowiedz ] [ cytuj ]

  • Re: Zaległe płatności coraz rzadsze, a zadłużenie Polaków rośnie

    jach_kacz / 2017-10-09 08:53:47

    Długi są równie ważne co zarobki. Zarobki trzeba umiec wydawac, a długi regulować sprytnie. Jak cos się zapetli, to doagac się z firma windykacyjną, wyczysicic kartotekę w rejestrach dluznikow i z górki odpowiedz ] [ cytuj ]

  • Re: Zaległe płatności coraz rzadsze, a zadłużenie Polaków rośnie

    agison_78 / 2017-10-09 08:55:11

    Są rozwiązania, które pomagają w temacie regulowania długow – wierzycielowi mogą zrzucić problem z głowy, a dłużnikowi rozłozyc na raty splate. I sobie można radzic odpowiedz ] [ cytuj ]

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: