EUR/USD - korekcyjne odbicie, opór na 1.0635 USD

Przeczytaj także: Cisza przed burzą na rynkach finansowych w końcówce tygodnia

Dziś w kalendarzu:

USA - sesja skrócona - koniec o 19:00 CET, 00:30 (Japonia) - Inflacja bazowa CPI (r/r) październik (-0,1%, prognoza -0,1%, poprzednio -0,1%), 10:30 (Wlk. Brytania) - PKB s.a., rew. (k/k) III kw. (prognoza 0,5%, poprzednio 0,7%), PKB s.a., rew. (r/r) III kw. (prognoza 2,3%, poprzednio 2,6%), 11:00 (Strefa Euro) - Koniunktura gospodarcza, listopad, 13:00 (Niemcy) - Indeks zaufania konsumentów GfK grudzień (prognoza 9,2, poprzednio 9,4).

Kalendarz ma charakter informacyjny, zawiera ważniejsze wybrane dane.

PROGNOZA:

Odbicie ze środowego dna powinno być korekcyjne. W krótkim terminie możliwa nieudana próba przebicia oporu w rejonie 1.0635 USD (wykres 1). W dalszej perspektywie oczekuję spadków. Do posiedzenia ECB w dniu 3 grudnia powinniśmy zaatakować tegoroczne minimum na poziomie 1.0460 USD. Próba przełamania tego wsparcia nie powinna się udać. W dalszej perspektywie oczekuję na mocne odreagowanie wcześniejszych spadków.

GBP/USD

Obecnie funt jest notowany po 1.5090 USD. W krótkim kilkusesyjnym terminie ryzyko powrotu do ostatniego dna na poziomie 1.5028 USD (wykres 2). Potem możliwe odbicie.

USD/JPY

Wczoraj doszło do spadku do 122.50 JPY. Dzisiejszy dołek wypadł na poziomie 122.31 JPY, obecnie dolar jest notowany blisko porannego dna. Z październikowego dna widoczna jest silna 3-falowa struktura, która w ciągu kolejnych sesji powinna się przekształcić w 5-falowy układ. Można oczekiwać wzrostów do silnej bariery w rejonie 125.05-125.65 JPY (wykres 3).

USD/PLN

Wczoraj doszło do wzrostu do 4.0330 PLN, poprzedni szczyt (4.0345 PLN) nie został przekroczony, zamknięcie wysoko. Obecnie dolar jest notowany po 4.0290 PLN.

PROGNOZA:

Sytuacja pozostaje bez zmian. W kilkusesyjnej perspektywie oczekuję na dalsze wzrosty i wyraźniejsze przekroczenie psychologicznego oporu (4.00 PLN). Kluczowe będzie to czy znajdujemy się w silnej fali trzeciej (wykres 4) czy też wyjście ponad 4.00 PLN skończy się poważniejszym atakiem podaży. Wydaje się jednak, że niestety czeka nas dalsza deprecjacja złotego względem dolara.