Kto zapłaci za niższy wiek emerytalny?
2015-09-24 13:23
Przeczytaj także: Prezydent: emerytura po 40 latach pracy
Zapewne lawinowo wzrośnie zadłużenie. Oznacza to, że szybko wejdziemy w procedurę nadmiernego deficytu, kiedy przymusowo będą cięte ważne wydatki na obronę, edukację, opiekę zdrowotną itp. Dług, który wygenerujemy obciąży nasze dzieci i wnuki, a pewnie i prawnuki.
Polski rynek pracy ostatnio rozwija się dobrze i potrzebuje więcej pracowników. Niedawno przekroczyliśmy rekordową liczbę 16 mln pracujących. Jednak wskaźniki zatrudnienia w Polsce są ciągle niskie. W grupie osób w wieku 20-64 lata w Polsce pracuje ok. 67%; w Niemczech jest to 78%, a w Szwecji 80%. Najgorzej u nas sytuacja wygląda wśród starszych pracowników, właśnie w związku ze zbyt wczesnym przechodzeniem na emerytury. Dla osób w wieku 55-64 lata mamy wskaźnik zatrudnienia na poziomie 42%, podczas gdy w Niemczech jest to ponad 65%, a w Szwecji 74%.
Wydłużenie wieku emerytalnego to najskuteczniejszy instrument zwiększenia zatrudnienia w starszych grupach wieku. Dzięki zmianom wieku emerytalnego z maja 2012 r. możemy mieć na rynku pracy o milion pracowników więcej już w 2020 r. a o 2 mln więcej w 2040 r. Jeżeli ten wiek z powrotem obniżymy nasze zasoby pracy skurczą się do 14 mln w 2038 r. i zaledwie 11 mln w 2060 r. Bez pracowników nie jest możliwe prowadzenie działalności gospodarczej, rozwój firm i wzrost gospodarczy. Alternatywą wobec podnoszenia i zrównywania wieku emerytalnego jest zduszenie gospodarki albo otwarcie na znaczny napływ imigrantów. Tylko czy zechcą u nas pracować, przy wysokich składkach na ZUS, wysokich podatkach, niskim poziomie usług społecznych i niskiej płacy na rękę.
W lipcu 2014 r. Organizacja na rzecz Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) opublikowała raport pt. „Making the Labour Market Work Better in Poland”, gdzie zaleca przyspieszenie wyrównywania i podnoszenia wieku emerytalnego kobiet w Polsce, tak żeby wyniósł on 67 lat już w 2030 r. Prezydent proponuje dokładnie odwrotne działanie niż zalecają międzynarodowi eksperci. To działanie idące także pod prąd zmian, które zachodzą w Unii Europejskiej. Na 28 państw członkowskich różny wiek emerytalny kobiet i mężczyzn ma 8, jednak do 2040 r. będzie on zrównany we wszystkich tych krajach za wyjątkiem Rumunii i Bułgarii. Niemniej Rumuni i Bułgarzy także podnoszą wiek emerytalny. Wieku emerytalnego nie będą podnosić jedynie Szwedzi, bo już dziś wynosi on 67 lat dla kobiet i mężczyzn; Finowie – równy wiek 66 lat oraz Belgowie – równy wiek 65 lat. Do 2040 r. wiek emerytalny kobiet i mężczyzn na poziomie 67 lat lub więcej będzie miało 14 państw, w tym w większości te najlepiej rozwinięte. Warto się zastanowić, czy stać nas na obniżanie wieku emerytalnego, skoro podnoszą go takie kraje jak Niemcy, Holandia, Francja, Wielka Brytania, a nawet Węgry, którym nie zawsze po drodze z resztą krajów UE.
dr Grzegorz Baczewski, dyrektor departamentu dialogu społecznego i stosunków pracy
1 2
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
-
Średnia emerytura jeszcze niższa niż podaje GUS?
-
Wysokość emerytury: 1 rok pracy dłużej, 12 proc. więcej
-
Emerytura mieszana według nowych zasad
-
System emerytalny a postawa Polaków
-
Ile można dorobić do emerytury? Od 1 marca 2024 limity rosną
-
Wysokość emerytury. Czy opłaca nam się dłużej pracować?
-
Dorabiałeś do wcześniejszej emerytury lub renty? Do końca lutego poinformuj ZUS o zarobkach
-
Emerytury pomostowe. Co się zmieniło od 1 stycznia 2024?
-
Ile można dorobić na emeryturze? Nowe limity od 1 grudnia 2023
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)