eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Dolar coraz słabszy

Dolar coraz słabszy

2005-08-02 11:32

W poniedziałek euro miało podstawy zarówno techniczne jak i fundamentalne do wzrostu. Indeks PMI pokazujący sytuację w sektorze produkcyjnym gospodarki dla Eurolandu wzrósł bardziej niż prognozowano. Podobnie było we Francji.

Przeczytaj także: Nerwowy początek tygodnia na rynkach wschodzących

Trochę martwiło to, że w Niemczech, największej gospodarce europejskiej, indeks nadal tkwi w tuż pod 50 pkt (to granica między recesją, a rozwojem). Dane generalnie jednak sprzyjały europejskiej walucie. Tak jak sprzyjało jej przełamanie linii pięciomiesięcznego trendu spadkowego.

Po południu raporty makro publikowane w USA były niejednoznaczne. Lipcowy indeks ISM dla sektora produkcyjnego wzrósł mocniej niż prognozowano, a co jest jeszcze bardziej istotne wyraźnie wzrósł subindeks zatrudnienia (z 49,9 pkt do 53,2 pkt). To daje nadzieję na dobre miesięczne dane z rynku pracy (zostaną opublikowane w piątek). Dane o wydatkach na konstrukcje budowlane nieoczekiwanie, i do tego czwarty miesiąc z rzędu, w czerwcu spadły, co może sygnalizować, że rynek budowy domów się wychładza. Jednak reakcja rynków była dosyć jednoznaczna i pokazała, że odbiór jest pozytywny – rentowność obligacji wyraźnie wzrosła, a dolar się nieco umocnił. Za mało jednak, żeby anulować formacja zapowiadające wzrosty EUR/USD.

Rynek akcji w USA najwyraźniej wahał się, czy pójść za dobrymi danymi, czy zaniepokoić się wzrostem ceny ropy, co spowodowało przełamania poziomu 62 USD za baryłkę, oraz wzrostem rynkowych stóp procentowych. W miarę upływu czasu i zmniejszania się ceny ropy przewagę zdobywali optymiści. Rynek idzie bardzo niebezpiecznym torem lekceważąc coraz droższy surowiec i coraz wyższe rynkowe stopy procentowe. Trzeba jednak pamiętać o tym, że są takie wartości, które wywołają paniczną ucieczkę inwestorów z rynku. Nie sposób powiedzieć jakie, ale ropa w okolicach 70 USD i rentowność obligacji 10-letnich powyżej 4,5 proc. mogłaby być katalizatorem takiego zwrotu. Obecnie rentowność jest nadal niższa niż była jeszcze rok temu – wtedy sięgała 4,8 proc. Można powiedzieć, że przeważała chęć zagrania pod piątkowe, dobre dane z rynku pracy i to pozwoliło bykom utrzymać ster, chociaż końcówka była słaba. Jednak utrzymały go chyba ostatkiem sił. Jeszcze jedna podobna sesja i może zacząć się problem.

Nie wydaje się prawdopodobne, żeby wtorkowe dane z Eurolandu miały wpłynąć na rynki finansowe. Nie należy oczekiwać większej poprawy na rynku pracy, więc stopa bezrobocia zmieni się nieznacznie. Można oczekiwać, że w czerwcu inflacja w cenach producentów wzrosła m.in. dlatego, że słabe było euro. Im większa inflacja tym lepiej dla euro i gorzej dla akcji. Najważniejsze będą dzisiaj dane o czerwcowych wydatkach Amerykanów. Oczekiwany jest spory wzrost po bezbarwnym maju, więc każde zaskoczenie in minus wpłynie negatywnie zarówno na akcje jak i na dolara. Odwrotnie sytuacja wygląda, jeśli chodzi o czerwcowe zamówienia fabryczne w USA. Dane majowe były bardzo dobre, a czerwcowe prognozy zapowiadają zerową dynamikę. W tej sytuacji mały spadek nikogo nie zdenerwuje, a wzrost powinien akcjom i dolarowi pomoc. Uważajmy jednak – ostatnie reakcje na dobre dane nie są obiecujące dla posiadaczy pozycji dolarowych. Coraz bardziej wygląda to tak jakby uciekający z rynku obligacji kapitał nie szedł w akcje, a po prostu wychodził z USA.

 

1 2

następna

oprac. : Piotr Kuczyński / WGI Dom Maklerski WGI Dom Maklerski

Więcej na ten temat: dolar, euro, złoty, kursy walut, rynek finansowy
Złoty podąża za euro

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: